Strona:PL Józef Baka - Uwagi o śmierci niechybney.djvu/042

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cale widocznie iéy rząd despotyczny,
Musi podlegać prostak, polityczny
Nie trafi z nią się Doktor dysputować,
Ani Filozof w kontr argumentować,
Nikt się nie schroni w Sardyńskich Turynach.
Ani się skryie Węgrzyn w Waradynach,
Francuz w Paryżu, a Hiszpan w Madrycie,
Wszędy doścignie śmierć iawna, choć skrycie
Zblednieie Orzeł dość czarny, dwugłówny
Harpokratesem stanie, kto wymówny.
Nie skryiesz się naymilszy Polaku
Na wyższych Tatrach, na górnym Krępaku,
Wszędy doleci śmierć bez skrzydeł ptaka,
Chwyci w swe szpony Litwina, Polaka.
Ta prawda, wierszem tu iest wyrażona,
Na dusz pożytek światu otworzona.
Czytayże chętnie miły czytelniku,
A śmierć uprzedzay, cnotą, Katoliku.