Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Baka - Uwagi o śmierci niechybney.djvu/035

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

»Cierpi do moiéy baby,
»I u Łukasza sąsiada
»Z przekąsem o niéy gada;
»Chcesz bym ci połamał schaby,»
To mówiąc Bartek,
Cisnął mu w oczy półkwartek.
W drugim kącie item.
Z szlachcicem Witem,
Przemówił się brat Antoni,
I porwali się do broni,
Szlachcic miał ślad oczywisty,
»Co ty półdiable z Jurysty,
»Przeymuiesz moie listy,
»Którem pisał do przyiaciół?»
I wnet go po uchu zaciął,
A ten patryarchalnie,
Jak go na odlew palnie,