Strona:PL Józef Baka - Uwagi o śmierci niechybney.djvu/014

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z myśli pobożną,
W koncept zamożną
Powitay,
Przeczytay,
I sens, ieśli można, schwytay.
Dziś ona wyszła z pod prasy,
Autor zaś iéy w tamte czasy,
Był w Polsce Jezuita,
A Polska rzeczpospolita,
Z któréy teraz kwita.
Proszę, wołam,
Ile zdołam,
Zaklinam cię siaki taki
Ktokolwiek iesteś człowieku,
Chciéy poznać w dzisieyszym wieku,
Dzieło wielkiego Baki.
Tam zobaczysz, iak nasz Baka,
Hippokreńskiego dosiadłszy szłapaka,
Przed sobą pędzi
Na kilka piędzi,