Strona:PL Istrati - Kyra Kyralina.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kwiatku. Nie wiedzieliśmy, ile jest szczęścia w letnim podmuchu wietrzyka. A teraz poznaliśmy to wszystko. Smak ciastek został zapomniany; w niepamięć poszły tańce i nargile. Zapomnieliśmy o zniekształconej twarzy i zapomnieliśmy o pragnieniu zemsty. Cera Kyry pociemniała w ciągu kilku dni. I chyba nigdy słońce nie pieściło cudniejszej dziewczyny.
W tym czasie rozeszła się dziwna wieść po okolicy: mówiono, że kochankowie mamy zabili naszego brata, a ojcu ucięli ucho. Wymieniano nawet nazwiska dwóch gości, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności udali się okrętem do Stambułu, owej pamiętnej nocy morderstwa.
Zrozumieliśmy, że ojciec nie wniósł żadnej skargi i zachował dla siebie tragedję zabójstwa pierworodnego syna.
Nikt nas nie niepokoił i korzystaliśmy w pełni z naszej swobody. Ale po jakimś czasie Kyra stała się mniej gorliwą. Nasi mili goście zaczęli się kręcić koło mieszkania. Zbierali się na schodkach, by zajrzeć do pokoju Kyry i godzinami wystawali tak, nucąc pieśni miłosne. Było ich coraz więcej! Patrzeliśmy przez okno na tych warjatów i zanosiliśmy się od śmiechu. Wszyscy błagali Kyrę, ażeby im naznaczyła spotkanie, nie wszystkim razem, ale każdemu z osobna. Abu-Hasan wylewał im kubły zimnej wody na głowy; lecz miłość silniejsza jest od wody: nie zaprzestali swych wizyt.
Ażeby doprowadzić ich do wściekłości, Kyra stroiła się i szminkowała, jak dawniej. Zabierało jej to całe rano, sam więc chodziłem na spacery.