Strona:PL Istrati - Kyra Kyralina.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziłem się nadzieją, że ojciec i brat nie zjawią się tego wieczoru, ani też następnych i że wujowie, zmęczeni i znudzeni oczekiwaniem porzucą projekt zemsty. Lecz przeznaczenie silniejszem jest od ludzkiej woli, i kto wie, czy życzenie Kyry nie było głosem przeznaczenia?...
Podbiegła do lustra, ażeby się przejrzeć i zerknąć przez okno. Zamyśliła się, wyszła do sąsiedniego pokoju i po chwili wróciła, niosąc sztylet.
— Widzisz ten sztylet? — odezwała się głuchym głosem — jeżeli zdradzisz przed ojcem obecność wujów, to wbiję go sobie w serce. Przysięgam ci!
Zląkłem się. Myśl zdrady nie powstała nawet w mojej głowie. Błagałem Kyrę:
— Odłóż go na miejsce. Przysięgam ci na mamę, że nic ojcu nie powiem!...
Lecz Kyra sztylet zatknęła za pas. Zaledwie zdążyła uczynić to, skrzypnęły zawiasy przy bramie, i odbiły się w mojem sercu przejmującą skargą konającego. Kyra zadygotała. Oczy jej ciskały błyskawice. Rzuciła się na sofę, obok mnie i szepnęła:
— Nie patrz w stronę okna. Rozumiesz? nie patrz w stronę podwórza...
Klucz zgrzytnął w zamku. Po chwili ujrzałem ojca z czołem zmarszczonem i zaciśniętemi pięściami... Za nim szedł brat...
Ojciec zapytał:
— Kto wszedł tutaj? Gdzie matka?...
Nie skończył zdania. Rozległy się jednocześnie dwa wystrzały, rozprysnęły szyby i dom napełniły hałasem, a pokój dymem. Wtulony w ramiona Kyry,