Strona:PL Istrati - Kyra Kyralina.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Potrafił milczeć i mówić. Był dobry — nie będąc dobrotliwym. A jeżeli ktoś mu się nie podobał, to nie można go było skłonić do obłudy. Znał wszystkie djalekty wschodu, a wolny czas dzielił na czytanie, spacery i pranie bielizny. Nie namawiał mnie do niczego, ale postępowaniem swojem wskazywał, co jest dobre, użyteczne i słuszne. Nauczył mnie czytać i pisać po grecku. Przekonawszy się, że jestem mu wierny, nie szczędził mi swego uczucia. Początkowo mówiłem mu «pan», ale powiedział, abym go nazywał «Barbą» czyli wujem. Niebawem zapomniałem o utracie moich skarbów; stałem się jego uczniem, przyjacielem i pociechą starych dni.
Lecz przedtem musiałem przebyć drogę cierniową. Przebyliśmy ją razem.

Zapomniałem o stracie mego skarbu, ale nie mogłem przywyknąć do straty siostry. Kochałem Barba Yani, ale Kyrę uwielbiałem.
Byłem święcie przekonany, że znajduje się za bramą, przed którą mnie obito i jakiś zły duch skłonił mnie do powrotu.
Było lato. W sekrecie przed Barba Yani udawałem się kilkakrotnie do przeklętej wili. Błąkałem się koło niej, czatowałem, szpiegowałem. Daremnie. Różne kobiety wyjeżdżały na spacer, ale nigdy Kyra.
Zachęcony własną ostrożnością, zdecydowałem się na krok bardziej śmiały. Wynalazłem drabinę i korzystając z ciemnej nocy, wsparłem ją o mur, otaczający dziedziniec. Szukałem sposobu, aby zajrzeć do wnętrza haremu, gdzie kobiety chodzą niezawoa-