Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/407

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się najgorszemi metodami kapitalistycznemi. — („Prawda“, 1 luty 1927). Klientów robotników traktuje się w kooperatywach jak bydło, urzędnicy są aroganccy i niegrzeczni, towar zły a drogi, musi się tracić dużo czasu na męczące wystawanie w ogonku. („Trud“, 18 sierpień 1927). W połowie przeszło kooperatyw personal roztrwonił cały fundusz zakładowy, a wypadki takiego roztrwonienia powtarzają się coraz częściej. („Krasnaja Gazeta“ wieczorna, 13 listopad 1928).
Co się tyczy sowieckiej biurokracji wogóle, trzebaby napisać cały tom dla jej zobrazowania. Ograniczymy się na suchem wyliczeniu niektórych faktów, celem scharakteryzowania potwornego przerostu tej machiny administracyjnej, papierowej, niepotrzebnej, szkodliwej, kosztownej a bezpłodnej i wyjałowiającej, do gruntu zepsutej, zuchwałej wobec słabszych a płaszczącej się przed potężniejszym i zawsze wręcz kontr-rewolucyjnej. Czy będzie ona narzędziem w ręku Partji, czy sowietów, syndykatów lub instytucyj gospodarczych, zawsze pozostanie taką samą. Moralną jej charakterystykę dają owe skandaliczne „afery“ powyżej opisane. Teraz przypatrzmy się jej pracy.
„Każdy członek naszej Komórki obowiązany jest odpowiedzieć co miesiąc na piśmie na 84 pytań kwestjonarjusza“. („Prawda“, 23 kwiecień 1925). W ciągu roku daje to przeszło tysiąc odpowiedzi na jedną osobę, — a nikt tego nigdy nie czyta; miljony tonn takich głupich kwestjonarjuszy piętrzą się po biurach; — a równocześnie narzeka się na dotkliwy brak papieru, nie można dostać zeszytów szkolnych dla dzieci, brak funduszów na