Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  75   —

umiem ani słówka po hiszpańsku — rzekł Archibald.
— Cóż sprowadza tych cudzoziemców do naszego zapadłego kątka? — pytała pani Jascher.
— Zdawało mi się, że wspomniałem już państwu, że Don Pedro przybywa do Europy w celu odszukania zielonej mumii.
— Próżno się będzie trudził — rzucił nawiasowo Hope.
Random chciał mu właśnie coś odpowiedzieć, gdy uwagę jego zwróciły trzy osoby, ukazujące się na drodze.
Byli to właśnie Don Pedro z córką, których prowadził jakiś chłopak, ukazując im ręką grupę zgromadzoną przy stalugach Archibalda. Random poznał ich odrazu.
— Don Pedro! — zawołał z radością, spiesząc na ich spotkanie.
Hope przeciwnie był bardzo niezadolony z tej niespodzianej dywersyi.
— I po co u dyabła Random prowadzi ich tutaj? Będę musiał zaprzestać malowania. — To mówiąc, składał stalugi, chowając farby i pendzle.
Widziany z blizka Don Pedro podobny był zupełnie do słynnego Don Kiszota Gustawa Doré. Wysoki, chudy, musiał mieć w żyłach krew in-