Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  71   —

fesor udałby się przedewszystkiem do swego tajemniczego grobowca.
— Wiem o tem, choć przedtem odszukać musi zieloną mumię.
— Zatem dasz mu pani do wyboru jedno lub drugie — zaśmiała się Łucya.
— Przed ślubem być może, potem nie będzie już miał wyboru.
Profesor jak wszyscy mężczyźni, potrzebuje być krótko trzymanym.
Czy nie gorszysz się pani moją szczerością? No! a teraz pomówmy o Tobie. Co zamierzasz zrobić z panem Hope?
— Pobierzemy się na wiosnę.
— A czy wiesz, że i dawny twój wielbiciel powrócił?
— Mówi pani o Franku Random? — rzekła, czerwieniąc się Łucya.
— Odwiedził mnie onegdaj, i zauważyłam, że nie jest już tak przygnębiony.
— Prawdopodobnie znalazł pocieszycielkę — zauważyła Łucya, rumieniąc się coraz mocniej.
— Zdaje się — odparła wymijająco wdowa.
— Któż to być może?
— Domyślam się tylko; nie wiem jednak nic pewnego.