Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  12   —

szą ich sąsiadką, pobiegła na dół do ojczyma prosząc go, aby ogarnął się cokolwiek i przyszedł zjeść obiad wspólnie z niemi.
Otrzymawszy żądane przyrzeczenie, Łucya wróciła na górę i zajęła się wykwintniejszem przybraniem stołu, który suto ustroiła kwiatami. Sama szczęśliwa miłością swą dla Archibalda, pragnęła uszczęśliwiać wszystkich dokoła, na pierwszym zaś planie postanowiła połączenie ojczyma swego z panią Jascher, która zdawała się gorąco pragnąć tego związku.
Urocza wdówka przybyła punktualnie na zaproszenie, a zamiast udać się na górę, weszła odważnie do jaskini lwa, czyli innemi słowy, wstąpiła do pracowni profesora.
Bradock siedział z lupą przy oczach całkiem pogrążony w studyowaniu jakiegoś egipskiego skarabeusa. Nie zwrócił najmniejszej uwagi na wchodzącą, która nie obraziła się tem wcale, przyzwyczajoną będąc do dziwactw uczonego. Usiadła więc naprzeciw niego i przypatrywała mu się równie uważnie jak on badanemu żukowi.
Pani Jascher wyglądała najwyżej na lat 30, mimo że metryka jej wykazywała ich już 45. Rysy miała delikatne, kształty powabnie zaokrąglone, oczy duże o powłoczystem wejrzeniu i bujne ciemne