Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/465

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

       5 Czyż śmiechem nie parskniecie na to, przyjaciele?
Tej desce,[1] Pizonowie, księgę równam śmiele
Co odtwarza chorego mary gorączkowe,
A każda ma skądinąd czy nogę czy głowę.
»Ale — rzeczesz — malarze zawsze i poeci
       10 Mieli prawo wystawiać, co fantazja skleci«
— Tak, wszyscy sobie wzajem tę dajem swobodę,
Lecz nie do tyla, żeby z ogniem mieszać wodę,
Z ptakiem żmiję, z tygrysem owieczkę kojarzyć.
Wstęp dobry, wieszcz czemś wielkiem mógłby nas
[obdarzyć:

    wytrawnych znawców (391—452). Karykaturą »natchnionego« wieszcza-warjata kończy się ta jedyna w swoim rodzaju poetyka starożytna (453—do końca). Ma ona formę listu do Pizonów, ale odbiega od rodzaju literackiego, zwanego pospolicie listem, i tylko trzykrotna dedykacyjna wzmianka (w. 6, 268 i 366) przypomina, że to list poetycki, a nie wierszowana rozprawa o sztuce poetyckiej. Tem się też tłumaczy, że już Kwintyljan, a za nim późniejsi nadają temu utworowi tytuł de arte poëtica.
    Kto byli Pizonowie, ojciec i dwaj synowie? Sumienny komentator Horacego, Porphyrio (IV w. po Chr.) przekazał nam wiadomość, że to był L. Calpurnius Piso, ur. w r. 49 przed Chr., konsul r. 15, zm. 32 r. po Chr. Nowsi badacze przypuszczają, że to był raczej Cn. Calpurnius Piso, towarzysz broni Horacego z pod chorągwi Brutusa, konsul r. 23; starszym jego synem byłby znany z Tacyta Cn. Calpurnius Piso, konsul r. 7, później namiestnik w Syrji, skazany za intrygi przeciw Germanikowi w r. 20 po Chr., młodszym zaś L. Calpurnius Piso, konsul r. 1 przed Chr.

  1. W. 6. desce — obrazowi; starożytni malowali na deskach.