»Wstyd zginął!« No, bo jakże ganić to, co boscy
Grali, czy wielki Ezop czy uczony Roscy?[1]
Cóż tu rzec? — Albo pewność siebie nie ma granic,
Lub ich wstyd przed młodszymi, więc mają ich za nic;
85
Starym wciąż jeszcze w głowie tkwią szkolne rozumy.
Kto się pieśnią zachwyca saliarską Numy,[2]
Kto ją, nie rozumiejąc, że rozumie, gada:
Ten nie tyle przeszłości zamierzchłej hołd składa,
Ile na nas się rzuca i na nas zawzięty.
90
By Grecy do nowości takie mieli wstręty,
Jak my, to skądżeby się wzięli u nich starzy,
Których każdy dziś czyta, uwielbieniem darzy?
Skoro tylko Grecya wyzbyła się wojny,
Aliści zbytki rodzi dostatek spokojny.
95
Nuż się kochać w siłaczach, w chowie szybkich koni,
Nuż w rzeźbach marmurowych, z śpiżu, z kości słoniej;
Cała tonie w malarstwie i w sztuce muzycznej,
To znowu się do Muzy przerzuca tragicznej.
Tak przy niańce zabawką zajęta dziewczyna
100
Wnet ją rzuca, znudzona, i wnet zapomina.
Takie pokój z dostatkiem owoce wydaje.
W Rzymie przez wieki inne kwitły obyczaje.
Pan zrana w domu prawa klientom tłómaczy,
Co bez lichwy pożyczył ludziom pewnym, znaczy;
- ↑ W. 82. Clodius Aesopus, tragik i Roscius Gallus, komik, dwie ozdoby sceny rzymskiej za czasów Cycerona.
- ↑ W. 86. pieśnią saliarską — carmen Saliare, pieśń Skoczków (kapłanów Marsa) jeden z najdawniejszych zabytków języka łacińskiego. Numy, gdyż kapłaństwo Skoczków miało być ustanowione przez Numę.