Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/405

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Królem być lub ministrem bez tego nazwiska.
Jeleń konia przepędzi, zwycięsca, z pastwiska;
       35 Gdy po klęskach koniowi wojowanie zbrzydło,
Wezwał człeka na pomoc i przyjął wędzidło.
Jakiż skutek? — Zwycięstwo wnet świetne uzyska:
Jeźdźca z grzbietu, wędzidła nie pozbędzie z pyska.
Tak kto w strachu przed nędzą wolność sprzeda, głupi,
       40 Droższą od srebra, złota, pana sobie kupi.
Służyć musi, kto nierad na małem przestawa.
Ciągła skarga na losy, coś na but zakrawa:
Za wielki — chód utrudnia, a za mały — parzy.
Żyj mądrze, mój Arysty, z uśmiechem na twarzy,
       45 Mnie uszu dobrze natrzyj, nie zważając na nic,
Gdybym zbierał nad miarę i wykroczył z granic.
Pieniądz — pan albo sługa; więc jak mówi ludek,
Niech chodzi za powódkiem, miast ciągnąć powódek.[1]
Tom, zbutwiałą Wakunę[2] mając za plecyma,
       50 Dyktował wesół — czemuż, ach, ciebie tu niema?

  1. W. 48. Obraz konia, który zamiast dać się powodować lejcem, pociąga za sobą lejc, łeb na dół spuściwszy.
  2. W. 49. Vacuna — jakieś nieznane bliżej sabińskie bóstwo, wspomniane i u innych autorów np. Owid. Fast. VI 307.