Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/380

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lecz u nas: »Wiara - bracia, jak najwięcej złota!
— Uczy Janus[1] — grunt złoto, potem idzie cnota«.
       55 Tę mądrość powtarzają i starzy i młodzi,
Jak maleństwo,[2] co z tórbką i z tabliczką chodzi.
Miej serce i charakter, świeć wymową, cnotą,
Ale nie masz czterykroć:[3] zostaniesz hołotą.
Chłopcy jednak »Ten królem — mówią przy zabawie —
       60 Kto najlepiej się spisze«. To grunt w każdej sprawie;
Nie czuć winy do siebie, w oczy patrzeć śmiało.
Co wolisz: czy Roscjusza,[4] czy dzieciarnię małą,
Co berło tęższej pięści przyznaje i głowie,
Jak to robią Kurjusze, Kamille mężowie?[5]
       65 Czy ten lepiej ci radzi: »Majątek rób wielki,
W dobry, możeszli, a nie — rób na sposób wszelki,
By na płaczliwe dramy Pupa[6] patrzeć zbliska?«
Czy ten, co na fortuny dumnej widowiska
Nieczułym być ci każe i poda broń na nię?
       70 Bo gdyby ludek rzymski zadał mi pytanie:

  1. W. 54. Janus — tj. kupcy i bankierzy; w pobliżu łuku Janusa znajdowały się kantory bankierskie i kupieckie.
  2. W. 56. maleństwo — dzieci szkolne; por. Sat. I 6, 74.
  3. W. 58. czterykroć — sesterców, census stanu rycerskiego, bez tego majątku nie można było również zostać senatorem.
  4. W. 62. Prawo Roscjusza (lex Roscia) wyznaczało dla stanu rycerskiego 14 pierwszych siedzeń w teatrze.
  5. W. 64. Kurjusze, Kamille — wielcy mężowie Rzymu.
  6. W. 67. Pupius — nieznany bliżej tragik, który patetycznemi scenami łzy z oczu widzów wyciskał. Zbliska; por. J. IV 15, i wyżej w. 62.