Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/246

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Wychowanka, gdy dorósł, cny Centaur[1] przestrzeże:
»O, bogini śmiertelny synu, bohaterze!
»Czeka cię Assaraka ziemia[2], gdzie się sączy
»Mdłym nurtem chłodny Skamandr i Symois rączy;
       15 »Lecz ci powrót do domu nie sądzon, niebożę,
»Ni cię macierz błękitna[3] odwiezie przez morze.
»Tam ci troski niech koi wino i dźwięk lutni:
»Najsłodsze to pociechy, gdyśmy na śmierć smutni«.


XIV[4]
CO MI KOŃCZYĆ JAMBÓW NIE DAJE

Jak mogła słodka gnuśność tak zabić me chęci
I tak mię zbawić pamięci,
Jakbym usypiające letejskie poniki
Chciwemi pociągał łyki,
       5 Zamęczasz mię pytaniem, dobry Mecenasie.
— Bóg to, powtarzam, w tym czasie,
Bóg mi nie dał, nie dała słodka jego strzałka
Dociągnąć jambów do wałka[5].

  1. W. 11. Wychowanka — Achillesa; centaur — Chiron.
  2. W. 13. Assaraka ziemia — trojańska. Assaracus — syn Trosa, dziad Anchizesa.
  3. W. 16. macierz błękitna — morska Tetys.
  4. XIV. — Na usilne nalegania Mecenasa, żeby poeta dotrzymał obietnicy i wykończył swe jamby, wyznaje Horacy ze wstydem, że jedyną ku temu przeszkodą jest miłość.
  5. W. 8. dociągnąć do wałka — wykończyć. Zwój papieru, na którym się pisało, przylepiony był jednym końcem do wałka, na który się papier po zapisaniu nawijał.