Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Łatwo złoto przez zbrojne straże się przeciska,
       10 Złoto, prędzej, niż piorun, rozpruje skaliska;
A przez cóż wróż argiwski[1] ginie i dom cały,
Jak nie przez dar cenny, wspaniały?

Złotem bramy otwierać Macedończyk[2] lubił,
Złotem współzawodników do korony gubił;
       15 A za cóż admirały[3], jeśli nie za złoto,
Groźną nieraz frymarczą flotą?

Ale bogactw rosnących w mig troska się czepi
Z żądzą nigdy niesytą; więc ja robię lepiej,
Gdy na widne wyżyny nie pnę się zuchwało,
       20

Mecenasie, rycerzy chwało!


Im mniej kto pragnie, bóstwo tem więcej mu daje.
Goły, z próżnym tobołkiem, ja do tych przystaję,
Co nic nie pragną; jak zbieg, porzucam z ochotą
Biednych bogaczy klatkę złotą.

  1. W. 11. argiwski augur.—Amfiaraus, król Argos, wzbraniał się uczestniczyć w wyprawie na Teby, gdyż jako wróż, przewidywał nieszczęśliwy jej koniec; namówiła go jednak żona Eriphile, przekupiona przez Polinejka wspaniałym naszyjnikiem Harmonji, do którego było przywiązane nieszczęście. Naszyjnik przyniósł zgubę całemu domowi, bo nie tylko Amfiarausowi, ale i żonie Eryfili i synowi Alkmeonowi.
  2. W. 13. Macedończyk — król Filip, który mawiał, że niemasz tak wysokiego muru, któregoby osioł, obładowany złotem, nie przebył.
  3. W. 15. admirały — Może ma H. na myśli admirała Menodora, który naprzód od Sekstusa Pompejusa przerzucił się do Oktawjana, od tego znów do Sekstusa, ażeby w końcu zdradzić Sekstusa i przejść na stronę Oktawjana.