przez to zacierają się i bywają stłumione indywidualne uczucia, których my od liryki w pierwszym żądamy rzędzie. Inną jest ta liryka od naszej. Kiedy u nas bywa wypowiedzeniem i spowiedzią najtajniejszych, najgłębszych uczuć i myśli, wszelkich drgnień duszy poety, który częstokroć sobie śpiewa, nie ludziom, u Horacego jest ona najczęściej rozmową z bliźnim, rodzajem dialogu, którym on się wywnętrza, a nieraz zamierza pouczyć tego, do którego po imieniu się zwraca. Horacy śpiewa do ludzi, przyjaciół; nie szczędzi im często duchowego obroku i retoryki, bo według wyznania poety zadaniem ucieszać bliźnich lub doskonalić. Adresy są przeważnie ściśle określone i niema prawie utworu niepoświęconego wyraźnie określonej osobistości; okoliczności tymczasem, przedmioty, co dały pochop do pieśni, bywają mniej wyraziste, bo w nich plątają się często odgłosy literatury i cudzych przeżyć z własnemi. Liryka ta jest, jakby wyrazić się można, mniej pogłębioną, rzadziej poczętą w tajnikach podświadomych i świadomych własnej duszy, jak liryka nowożytna. Już to, że zwraca się po natchnienie czy do boga, jak Apollo, czy do Muzy, objawia te zewnętrzne podniety, stwierdza jakąś cechę pośredniości, od której bezpośrednie wylewy liryczne nowożytnego poety przeważnie są wolne. — Najgłębsze uczucia drgają u Horacego w sławieniu przyjaźni: był on, jak inni współcześni, człowiekiem paucorum hominum, wybrednym w doborze przyjaciół, ale z tymi, których wybrał, obcował i poufalił się zażyle, jak z Mecenasem, Wergilim, którego wszakże
Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/12
Wygląd