Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Cnota nie pcha się oślep, minięta — nie styska,
Jej tarczy nieskalanej nic i nikt nie spryska;
Siekier[1] nie bierze i nie składa,
       20

Kiedy chwiejna zachce gromada.


Cnota, co mężów, godnych nieba, w niebo puszcza,
Zakazanym mknie szlakiem; gdzie nie zdąża tłuszcza,
Ponad motłochem, ponad błotem
Szybuje w górę szparkim lotem.

       25 Ma zapłatę niechybną i wierne milczenie;
Z tym, co zdradził Cerery święte objawienie[2],
Razem pod jednym nie śpię dachem[3],
Łodzi na toń nie pchnę pod strachem.

Bo obrażony Jowisz, gdy pomstę wywiera,
       30 Niewinnego przy winnym karze, nie przebiera;
Rzadko łamcę boskiego prawa
Z rąk wypuści Pomsta kulawa

  1. W. 19. siekierfasces, wiązki lasek, z których wysterczały topory — oznaka najwyższej władzy.
  2. W. 26. Cerery święte objawienie — Mowa o eleuzyńskich mysterjach Cerery, których zdradę wymienia poeta jako typowy grzech względem bogów.
  3. W. 27. Razem pod jednym... — Dom, w którym przebywał zbrodniarz, walił się w gruzy, okręt, na którym płynął, rozbijał się na morzu.