Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

głośno Apollona, aby, jeśli miłym mu był który z jego darów, był mu ku pomocy i wyrwał od zagrażającéj zguby. Tak przyzywał bóstwo płacząc, w czystem zaś i cichém powietrzu miały się nagle zebrać chmury i burza z najgwałtowniejszym deszczem zerwać, i tak ugaszony został stós płonący. Dowiedziawszy się tak tedy Cyrus, iż Krezus jest prawym i bogom miłym mężem, skoro go sprowadzono ze stosu, w ten sposób miał go zagadnąć: „Krezusie, któż cię z ludzi namówił, abyś stawszy się z przyjaciela wrogiem, nachodził moją ziemię?“ Ów zaś rzekł: „o królu, uczyniłem to ku twojemu szczęściu, ku mojéj zaś niedoli; a pobudził mnie do téj wyprawy bóg Hellenów. Nikt bowiem nie jest tak nierozsądnym, żeby wojnę przenosił nad pokój; w pokoju bowiem dzieci ojców, w wojnie ojcowie dzieci swoje grzebią. Lecz podobało się bóstwom pewnie, aby tak nastąpiło.“
Krezus tak mówił, Cyrus zaś rozwiązawszy go z więzów umieścił przy sobie blisko i w wielkiém miał poważaniu, z podziwieniem mu się przypatrując jako wszyscy, co go otaczali. Zatem Krezus obróciwszy się i ujrzawszy, jak Persowie pustoszyli miasto Lydyjczyków, rzecze: „o królu, czy wolno mi powiedzieć ci co teraz myślę, czy téż każesz milczeć?“ Cyrus zaś śmiało mu kazał mówić, coby chciał. Zapytał go więc (Krezus) mówiąc: „czémżéż to ta tłuszcza zajmuje się z taką gorliwością?“ Odpowiedział Cyrus: „plądruje twoje miasto i unosi twoje skarby.“ Na to Krezus: „ani miasta mego, ani moich skarbów nie plądruje; nic bowiem z tego już do mnie nie należy, lecz burzy ona i pustoszy twoje własności.“ Wziął do serca Cyrus mowę Krezusa; oddaliwszy więc świadków zapytał go znowu, jakby miał postąpić wtem co widział działaném. Ów zaś rzekł: „ponieważ mnie bogowie sługą twoim uczynili, uważam za słuszną wskazywać ci, czego lepiéj dopatrzę. Persowie z natury są zuchwali, są ubodzy; jeżeli im więc nieuważnie dozwolisz rabunku i pozyskania wielkich pieniędzy, tego oto od nich mojém zdaniem oczekiwać ci trzeba: którykolwiek najwięcej zagrabi, ten spodziewaj się iż przeciwko tobie pow-