Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Owoż z tych wszystkich dni tworzących owe siedmdziesiąt lat, których jest dwadzieścia sześć tysięcy dwieście pięćdziesiąt, żaden dzień zgoła tych Samych zdarzeń nieprzynosi co następny. Tak to więc Krezusie człowiek całkiem jest rzeczą przypadku. Zdajesz mi się być obfitującym wielce w bogactwa i królem wielu ludzi, lecz tym szczęśliwym, o co mnie zapytałeś, nienazwę cię jeszcze, zanim się niedowiém, żeś w pomyślności wiek swój zamknął. Nie jest bo szczęśliwszym wielki bogacz, od żyjącego z dnia na dzień, jeżeli mu los niedozwoli w posiadaniu wszystkich dostatków pomyślnie żywota dokonać. Wielu bowiem z ludzi nad miarę bogatych nie są szczęśliwymi, a wielu znów miernie tylko posiadających, błogo się mają. Wielki więc bogacz lecz nieszczęśliwy, dwiema tylko rzeczami przewyższa szczęśliwego, ten zaś jego wieloma. Pierwszy do zaspokojenia pożądliwości i do zniesienia przypadłéj wielkiéj klęski sposobniejszy, lecz drugi temi oto rzeczami przemaga tamtego: klęski wprawdzie i pragnień żądzy niezdolen on porówno tamtemu zaspokoić, lecz te powodzenie (jego) odeń odwraca, a nadto jest bez skazy na ciele, nie zna chorób, przykrości, ma dobre dzieci, jest urodziwy. Jeżeli zaś do tego pomyślnie życia dokona, ten to jest, którego szukasz godzien, żeby go nazwano szczęśliwym; nim jednak domierzy swego kresu, trzeba się z tém wstrzymać i nigdy niemienić go szczęśliwym, tylko powodzenia używającym. To wszystko osięgnąć, dopóki jesteś człowiekiem, niepodobną jest; jako i jedna okolica niedostarcza sobie wszystkiego, lecz jedno ma, drugiego zkądinąd potrzebuje, która zaś najwięcéj posiada, ta jest najlepsza. Tak téż i jedno ciało człowieka żadne nie wystarcza sobie; jedno bowiem ma, drugiego mu niedostaje; kto zaś z ludzi najwięcéj ciągle posiada i potém szczęśliwie żywota dokona, ten u mnie, o królu, zasługuje nosić owo nazwisko. Trzeba zaś patrzeć na koniec każdéj rzeczy; wielu bowiem bóstwo dawszy dostatek, potém w przepaść strąciło.“ Tak przemawiającego Solona ani udarował czémkolwiek Krezus, ani żadnéj uwagi nań nie zwracając, odprawił go od siebie, po-