Strona:PL Herbert George Wells - Wizye przyszłości.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miasto wzrośnie ponad pewną miarę, natłok w punkcie centralnym stanie się zbyt wielkim, aby tam można było żyć; utworzy się dzielnica biur, dzielnica ognisk rodzinnych, a oprócz tego pod miastem dzielnica, w której zamieszkają ludzie, mający z miastem stosunki niestałe.
Drugorzędne te centra: literackie, socyalne, polityczne czy wojskowe, które powstaną wokoło początkowego środka handlowego, rozłożą się również zgodnie z prawem przez czas postawionem — znajdą się one w odległościach ściśle określonych, stosownie do łatwości dostępu do głównego centrum.
Doba dwudziestoczterogodzinna warunkuje w sposób nieubłagany wiele czynności ludzkich, których ciągłość ustawicznie przerywa i rozdziela na równe, określone cząstki czasu peryodyczność nocy. Zresztą prawie każdy rodzaj handlu wymaga osobistej obecności kupca na miejscu, gdzie się ten handel odbywa. Możliwość więc odbywania drogi tam i napowrót dla załatwienia codziennych obowiązków określała dotychczas ostateczne granice rozprzestrzeniania się miasta i była przyczyną tego opłakanego natłoczenia, które po raz pierwszy w dziejach świata nie wydaje się już bezwzględną koniecznością. O ile można wywnioskować ze statystyki, owe codzienne podróże, które unormowały, a nawet normują jeszcze w bardzo wysokim stopniu rozszerzanie się miast, trwają i będą trwały najwyżej dwie godziny: jedna godzina na jazdę do biura, kantoru, urzędu, druga — na powrót.
Przyjmując tę hypotezę, można z pewną ścisłością określić maximalną rozciągłość różnych typów miast. Zbiorowiska ludzi pieszych takie, jakie się spotyka w Chinach, albo też takie, jakiemi była większość miast europejskich przed wiekiem XIX, rozciągały się