Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ZAREMBA
(rzuca się na kolana)

Zośka! Kochasz ty mnie?

ZOSIA

Nie śmiem powiedzieć... ale, chyba... kocham...

ZAREMBA

O, moje ty złoto, mój skarbie. I mnie śmiałości brak. Łatwiej o uczynek, niż o słowo.

(całuje ją, Zosia się wyrywa, on ją trzyma)

To przez nieśmiałość, Zośka, przez nieśmiałość, jak Boga kocham! Chcesz, to cię przeproszę. W nogi, w ręce, jak chcesz...

ZOSIA

Nie chcę, nie...

ZAREMBA

Bo jakoż cię przekonać? Wierzysz ty mi?

ZOSIA

Waćpanu może swawola, a mnie łzy i wstyd.

ZAREMBA

Miłuję cię z całej duszy, we dnie i w nocy, na piechotę i konno! Amen!

ZOSIA

Właśnie słyszałam, że każden żołnierz płochy i niestały.