Przejdź do zawartości

Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


OCZY DZIECKA

Mówią, że oczy to są duszy zdroje,
w których ogniki myśli tlą ofiarne
dla mnie zaś płaczu są tylko ukojem,
miast ludzi, cienie źrenicą mą garnę.

Ach, jakże cieni tych wielkich się boję!
W nich śmierci (zda się) tkwi tchnienie upiorne,
oczy, Wy oczy nieszczęśliwe moje
zbawczego światła stałyście się żarnem!

Gdy sadzam lalkę na psa lub konika,
dławi mię ciemność, świat cały zagadką
i dreszcz me drobne rączęta przenika.

Choć oczy tęczę ujmują bławatkom,
by krzyczeć w niebo chęć porywa dzika,
bo tęsknię za wszystkiem, za mamą i tatkiem...