Przejdź do zawartości

Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
HEJNAŁ MARJACKI

Powiedz Ojcze, czy w hejnale,
co się naszej duszy ima
co godzinę i wytrwale,
czy to lato, jesień, zima
stale
z wieży
iskrę bożą strażnik wzdyma?

Czas mu tchnienie swe zawierzył,
by je znaczył sygnałami,
co podźwiękiem są pancerzy.
Pancerz swą patyną mami
spod przyłbicy, jaką dzierży,
tak i hejnał, co przed nami
lat się łuską obramieniał
krwi się skropił koralami.