Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 28 —

Mówiąc to, ciągle szła tyłem naprzód, a chłopcy mimowoli szli zanią.
Doprowadziła ich w taki sposób do środka ulicy.
Chłopcy. zniecierpliwieni. znów. nagabywali o drugą historyjkę.
— Ona pewno nic nie wie, jeno nas tak mami — mówili między sobą.
— A wiem! — odrzekła naraz śmiało dziewczyna. — Wiem to, że ja dziewczyna powstrzymałam was od bójki, że wyprowadziłam was z ciemnych murów na ludzkie oczy — NA JASNĄ SZEROKĄ DROGĘ...
Po tych słowach śmiejąc się serdecznie pobiegła naprzód tak prędko, że jeno spódniczki za nią szeleściały.
Chłopcy trochę zawstydzeni spojrzeli po sobie, a żywego usposobienia Kuba pierwszy zawołał:
— Widzisz ją! mądralina!... Skoczmy za nią i niedarujmy za swoje.
Ale zastanawiający się nad wszystkiem amerykanin Mike, powstrzymał gwałtownego Kubę, mówiąc:
— Never mind Kuba, SHE IS ALLRIGHT!