Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 23 —

Godzina była czwarta. Wszystkie już dzieci o tym czasie powracały do domów oprócz Mika, który rozmiłowany w “Yankee doodle”, a właściwie w skokach towarzyszących piosence, pozostał na dziedzińcu szkólnym, sądząc zaś, że go nikt nie widzi wyśpiewywał i podrygał pociesznie.
Omylił się Mike. Nie sam się znajdował, było tam jeszcze dwóch chłopców, a każdy pozostał dla innego celu.
Niebawem też spostrzegł jak z szkolnego budynku wybiegł szybko uczeń z tejże klasy co i on — Kuba, jak rozglądał się uważnie do okoła, a następnie przyczaił ostrożnie zamurem trzymając w rękach w poprzek framugi drzwi, cienki kij.
Mike skoro tylko spostrzegł Kubę przestał śpiewać i z ciekawością przypatrywał się zdradzieckiej robocie, bo że Kuba szykował sidła na kogoś to było widoczne. Wreszcie nie mogąc zmódz ciekawości zawołał:
— What’s the matter Kuba? kogo ty chcesz przewrócić?
— Wojtka! But keep still!
— What Wojtek has done to you? Pewnie znów napisał ci kredą krzyż na plecach.
— Gee whiz! Keep still! Popsujesz wszystko!
Ale Mika wykrzykniki te nie odstraszyły, przeciwnie, przeczuwając z całego zachowania się