Strona:PL Helena Staś – Na ludzkim targu.pdf/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   86   —

żywienie, a w dwa dni później dostałam zajęcie.
I odtąd, wytworzyłam sobie świat nowych pojęć — świat nowej religji. Przez udoskonalenie mego ducha oddaję cześć Bogu. W duszy buduję mu świątynię. Odkąd przyszłam do tego przekonania, żyję z sobą w zupełnej zgodzie, nie przeraża mnie nawet blizka śmierć.
Ostatnie zdania Kaszyńska mówiła pospiesznie, czy ażeby prędzej dokończyć, czy też podniecona innych światów myślą, czy też może była już bardzo zmęczona, bo nie spojrzawszy nawet na Romińskiego, obojętna na wrażenie, jakie słowa jej wywarły na niego — wbiegła do domu.
Romiński przez chwilę dziwnie wzruszony siedział w miejscu bez ruchu, nagle dla zwalczenia napływających szybko myśli, sięgnął przez otwarte okno po leżącą na stoliku książkę. — Ale i tu spotkał w innej wprawdzie formie, — lecz tę samą skarżącą się duszę.
Była to zwykła broszurka, traktująca o biednem wyzyskiwanem życiu robotnika, pozbawionego opieki politycznej.
Po chwili czytania, w zamyśleniu zamknął książkę i zaczął rozumować.