Ta strona została uwierzytelniona.
V. O Juleczku co miał zwyczaj ssać palec.
„Ja wychodzę po ciasteczka,“
Rzekła mama do Juleczka.
„Sprawiajże się tu przykładnie,
Nie ssij palców, bo nieładnie,
Bo kto palce w buzię tłoczy,
Zaraz krawiec doń wyskoczy,
Z nożycami, zły okrutnie,
I paluszki niemi utnie.“
Julek przyrzekł słuchać mamy,
Lecz nie wyszła jeszcze z bramy
A już nieposłuszny malec,
Myk do buzi duży palec!