Strona:PL H Mann Błękitny anioł.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiadam: trzech próśb; ale w istocie powtarza ona tylko dwie: z trzeciej zwalnia ją przekonany delfin. Na jej szczęście: gdyż wątpliwe, czy znałaby trzecią. Wszak już przy pierwszych dwóch powiedziała mu wszystko, o co mógł był prosić swego Boga, mianowicie: jeśli istnieje jeszcze jakiś nieodpokutowany grzech jego ojców, niechaj Bóg przyjmie jego samego jako ofiarę zamiast jego ludu; a jeśli już ma stracić kraj i koronę, niechaj mu pozostawi przynajmniej zadowolenie, przyjaciela i ukochaną. Z najważniejszej rzeczy, z panowania, zrezygnował więc tem samem. O cóż więc mógł się jeszcze modlić? Nie szukajmy długo: on sam nie wie, Joanna także nie wie. Schiller także nie wie. Poeta nie zataił nic z tego, co wiedział, a jednak powiedział jeszcze „i tak dalej“. To jest cała tajemnica, a kto zna niezbyt rozważne usposobienie artysty, nie będzie się temu dziwił“.
Kropka, To było wszystko — a Unrat, którego przejął dreszcz, doszedł nagle do przeświadczenia: tego ucznia usunąć, przed tem siedliskiem zarazy ustrzec społeczeństwo ludzkie, to jest zadanie daleko donioślejsze, niżeli usunięcie głupiego von Erztuma. Równocześnie rzucił okiem na następną stronicę, gdzie jeszcze coś było naskrobane; kartka ta była zresztą nawpół wyrwana z zeszytu. Ale nagle, w chwili, gdy to zrozumiał, coś niby różowa chmura przemknęło po kanciastych policzkach nauczyciela. Zamknął zeszyt, szybko i ukradkiem, jakgdyby nie chciał nic widzieć; otworzył go jeszcze raz, wepchnął go natychmiast pod dwa pozostałe, oddychał z trudem. Odczuwał nieprzeparcie: nadeszła chwila, tego trzeba „złapać“! Człowiek, który doszedł do t-