Nawet niektórzy pozostający jeszcze pod rygorem szkolnym uczniowie wmieszali się pomiędzy gości Unrata. Jeden z nich, wysoki, blond jak bułka, przegrywał znaczne sumy. Pod koniec sezonu, pewnej soboty, już wiosną, ujrzał Unrat stojącego na progu nauczyciela Hübbenetta, swego wroga, który zgryźliwie wyrażał się o synu Unrata i wobec własnej Unrata klasy mówił o „moralnem plugastwie a raczej błocie“. Oto stał teraz niezmiernie podniecony, a Unrat uśmiechał się do niego jadowicie. Oczekiwał kolegi; gdyż uczeń Hübbenett grał o wiele za wysoko; w domu tego nauczyciela coś musiało być nie w porządku.
Hübbenett, czerwony jak rak, krzyknął na syna i zażądał od bezgranicznie wylękłego chłopaka, aby za nim poszedł. Dodał głośno i nie zwracając się do nikogo, że uczyni kroki w celu usunięcia stanu, wytworzonego tutaj przez niesumiennych awanturników; stanu, obliczonego na kuszenie i uwodzenie słabych młodzieńców; stanu, utrzymywanego za pośrednictwem ograbionych kas ojcowskich i innemi, ulepionemi z krwi i błota środkami.
Jakiś oficer wysunął się szybko. Jakiś niezmiernie zaniepokojony uczestnik przyjęcia podszedł do rozgoryczonego nauczyciela i począł mu perswado-
Strona:PL H Mann Błękitny anioł.djvu/221
Wygląd
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ CZTERNASTY