Strona:PL H Mann Błękitny anioł.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ryzykownem posunięciu, powróciła do garderoby triumfująca.
Tęga kobieta tym razem była poważnie oburzona.
— My dwoje na głowach stajemy, żeby ci ludzie nabrali pojęcia o czemś wyższem. A potem pani przychodzi i wykpiwa nam najświętsze sprawy. Jeżeli to nie jest ordynarne!
Unrat zaprzeczył temu, w przymierzu z artystką Fröhlich. Twierdził, że w sztuce każdy kierunek jest uprawniony; sztuką jest to, co robią wielcy artyści; a najświętszą sprawą jest talent artystki Fröhlich. Uzupełniła ona jego wywody kilkoma słowami do tęgiej kobiety.
— Może mię pani wogóle...
W tej chwili wszedł do garderoby Kiepert, pchając przed sobą przysadzistego mężczyznę o czerwonawej wstędze włosów dokoła mięsistoczerwonej twarzy. Uniósł on brwi wgórę i rzekł:
— Do pieruna, panienko, z pani przecież szalona dziewka, z pani przecież. Huhu! „Denn haut er mich auf’n“„. Ja jestem mianowicie także kapitanem, a jeżeli pani chce wypić coś ze mną...
Unrat już się wmieszał.
— Artystka Fröhlich nie pije — istotnie zaprawdę — z nikim. Myli się pan, człowieku. Poza tem nie zdaje pan sobie najwidoczniej sprawy z prywatnego charakteru kab — tej garderoby.
— Panie, żartuje pan chyba, — i kapitan uniósł wyżej brwi.
— Bynajmniej, — oświadczył Unrat. — Raczej pouczam pana, że musi pan wyjść.
Małżonkom Kiepert było już tego za wiele.