Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/357

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miliony wierzycielom. Ogłoszę jego ojca bankrutem. Wdałem się w tę sprawę, na słowo tego starego dziada, i-uczyniłem obietnice w imieniu familii. Jeżeli pan Grandet mało dba o swój honor, ja dbam o mój, i dla tego wytłómaczę położenie moje wierzycielom, a przecież tyle mam uszanowania dla panny Grandet, iż nie będę działał, dopóki się z nią nie rozmówisz....
— »Dziękuję pani, rzekła Eugenia do Pani de Grassins, nie czytając daléj: zobaczymy.
— »W téj chwili, głos twój zupełnie jest podobny do głosu nieboszczyka ojca twojego: rzekła pani des Grassins.
— »Pani! odezwała się Barbara, masz nam wypłacić 8100 franków w złocie.
— »To prawda, proszę pani ze sobą. Proboszcz i pani Grassins odeszli. Panna Grandet poszła do gabinetu ojcowskiego i tam cały dzień przepędziła. Pokazała się dopiero