Przejdź do zawartości

Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lichwiarzem. Nałóg przemycania uczynił go mniéj skrupulatnym względem praw ludzkości. Zakupował za lichą cenę, zrabowane towary od zbójców morskich i dostawiał je na miejsca gdzie na nich zbywało.
Jeźli szlachetny, czysty obraz Eugenii, towarzyszył mu w pierwszéj jego podróży, jeśli pierwsze powodzenia swoje przypisywał urocznemu wpływowi modlitw téj łagodnéj istoty, późniéj, murzynki, mulatki, Jawanki, egipskie Almeje, zbytki i przygody krain rozlicznych, zatarły zupełnie wspomnienie kuzynki z Saumur, ciemnego domu, ławeczki, całusa zdobytego w sionce. Pamiętał tylko ogródek otoczony starym murem, gdyż tam rozpoczął; się jego awanturniczy zawód: ale wyrzekał się zupełnie swojéj familii. Stryj był w jego oczach starym szachrajem, który od niego wyłudził klejnoty; Eugenia nie zajmowała ani jego myśli ni serca, miała tylko sty-