Przejdź do zawartości

Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/216

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czylizby mogła nie dowierzać krewnemu swojemu, kiedy jego czyny, obejście się i wyrazy, zgadzały się jeszcze z natchnieniami serca? Traf nieszczęsny dla niéj, zrządził, iż przyjęła ostatnie wynurzenia prawdziwéj czułości, jakie były jeszcze w tém młodém sercu, i usłyszała, że tak powiem, ostatnie jego westchnienia.
Położyła więc ten list, tak pełen miłości, podług jej zdania, i wpatrywała się w uśpionego kuzyna. Świeże złudzenia życia, jeszcze malowały się na jego twarzy. Przysięgła najprzód iż go zawsze kochać będzie. Spojrzała potém na inny list, nieprzywięzując wielkiej wagi do tego postępku, a jeźli zaczęła czytać, to jedynie dla powzięcia nowych dowodów o szlachetnych przymiotach, które, tak, jak wszystkie kobiety czynią, przyznawała swemu kochankowi.
»Mój kochany Alfonsie, w chwili kiedy ten list przeczytasz, już nie będę miał przyjaciół; ale wyznaje iż,