Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— »Są tu serca, które cię słyszą mój kuzynie. Rozumiałyśmy że czego potrzebujesz; powinienbyś się położyć, nie dobrze jest że tak siedzisz.
— »To prawda.
— »A więc bądź zdrów.
Wybiegła zawstydzona i szczęśliwa razem. Sama tylko niewinność może bydź tak śmiałą. Świadoma cnota, tak dobrze rachować umie jak występek. Eugenia nie drżała przy swoim kuzynie, a ledwie mogła usłać na nogach, powróciwszy do swojego pokoju. Jéj prostota ustała nagle; rozumowała, czyniła sobie tysiące wymówek.
— »Jakież wyobrażenie poweźmie a mnie? mniemać będzie że go kocham.
A właśnie najbardziéj pragnęła aby tak mniemał; kto szczerze kocha ten przeczuwa i wie, że miłość pobudza do wzajemności. Jakże ważném było zdarzeniem dla téj samotnéj dziewczyny, to ukradkowe