Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sekundę oddechu, patrzą przez kraty w blaszany kosz, w ślepy, spleśniały kamień, co krok potrącani przez szorstkie ręce, bezmyślne kolby żołdactwa, jątrzeni ustawicznie przez opryskliwe „nielzia“, „kudy leziesz“ — brutalne przekleństwa więzienia.
Gorzka myśl o tym mąci mi rzewne kwietniowe wieczory; czuję, jak gdyby chłód niepokoju w sercu i zmarszczkę troski, że tak jest, jak jest.
Pragnę zagłuszyć dolegliwości duszy tą drobną pracą, którą jakoby okup grzechu uwolnienia poświęcam wam, towarzysze, znajomi i nieznani, w dowód żywej sympatyi i niewygasłej pamięci.

Arco, wiosna 1907.