Strona:PL Gonczarow - Obłomow T1-2.djvu/544

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niezły, ceny dobre. W marcu lub kwietniu otrzyma pan pieniądze, jeśli sam pan dopilnuje sprzedaży. Teraz gotowych pieniędzy niema ani grosza. Co się tyczy drogi przez Wierchłowo i budowy mostu, to, nie otrzymując od pana dłuższy czas odpowiedzi, zdecydowałem się wspólnie z Odoncowym i Biełowodowym prowadzić gościniec od siebie na Nelki, tak że Obłomówka pozostaje daleko na stronie.
„Na zakończenie powtarzam prośbę przybycia jak można najszybciej. Za trzy miesiące można wyjaśnić, czego na rok przyszły spodziewać się należy. Teraz mamy wybory: czy nie zechciałby pan kandydować na urząd sędziego powiatowego? Proszę przyśpieszyć przyjazd. Dom pański w bardzo złym stanie. Kazałem dziewce od krów, staremu woźnicy i dwom starym dziewkom wynieść się z domu, gdyż dłużej tam mieszkać byłoby niebezpiecznie“.
Do listu dołączona była notatka, ile zboża zebrano, ile korcy namłócono i zsypano do śpichlerza, ile przeznaczono do sprzedania — i różne szczegóły gospodarskie.
— Pieniędzy ani grosza trzy miesiące, przyjechać osobiście, rozpatrzyć sprawy włościańskie, obliczyć dochód, pełnić służbę obywatelską — wszystko to niby widziadła jakieś otoczyło Obłomowa. Ocknął się jak gdyby w lesie, w nocy, gdzie, jakby za każdem drzewem, za każdym krzakiem wyglądał rozbójnik, zwierz jakiś albo trup.
— Jednak to wstyd! Ja nie upadnę pod ciężarem! Postaram się poznać bliżej te widziadła — myślał — usiłując jak tchórz spojrzeć na nie przez zamknięte powieki i odczuwając tylko chłód koło serca, a w rękach i nogach — bezsilność.