Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
83.

To przedsięwzięcie y ten umysł stały
Nie żadna chciwość świecka w nas sprawiła,
Ty sam tę iędzę, Panie wieczney chwały,
Wykorzeń z serca, ieśliby w kim była.
Boday w nas takie myśli nie postały!
Sama to ręka boska uczyniła,
Ta, kiedy zechce, twarde serce ruszy,
Ta skamieniałe piersi łatwie kruszy.

84.

Ta nas od przygód różnych zachowuie,
Ta z niebespieczeństw wszelakich wywodzi,
Znóy latu, zimie mrozy odeymuie,
Błaga[1] y wiatry y morskie powodzi,
Góry nam równa, drogi naprawuie,
Żadna moc ludzka przez nię nam nie szkodzi,
Tąśmy mocnych miast y zamków dobyli,
Tąśmy potężne woyska porazili.

85.

Ta nam nadzieie, ta nam y śmiałości
Dodaie, a nie żadne nasze siły:
W armacie żadney nie mamy dufności,
Greckie posiłki małoby sprawiły.
Byleśmy byli w Iego opatrzności —
By się naywiętsze woyska zgromadziły
Na nasze zgubę — namniey się nie boiem,
Kiedy pod Iego mocną ręką stoiem.

  1. błagać 2, 84, 4; 96, 1; 4, 95, 2; 8, 61, 8 — miękczyć, uśmierzać.