Strona:PL Goethe - Cierpienia młodego Wertera.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Grając na fortepianie pewną melodję, posiada potęgę anioła, prostotę i uduchowienie niepojęte. Jest to jej pieśń umiłowana, a gdy posłyszę pierwszą nutę, wolnym się czuję od całej udręki, zmieszania i urojeń moich.
W chwili, kiedy owłada mną owa prosta melodja, prawdopodobnem staje mi się wszystko, co powiadają o czarodziejskiej potędze muzyki w czasach zamierzchłych[1]. A ona z przedziwnem odczuciem ima się tego środka w momencie, kiedy radbym sobie wpakować kulę w głowę[2]. Wówczas znika obłęd, pierzchają mroki z mej duszy i oddycham znowu swobodnie.

18 lipca.

Czemże jest, Wilhelmie, sercom naszym świat bez miłości? Tem zaprawdę, czem byłaby bez światła latarnia magiczna. Ledwo wstawisz w nią lampkę, natychmiast jawią się na białej ścianie barwne obrazy! A choćby były one tylko przelotnemi złudami, to jednak są nam szczęściem, stoimy jak młodziki i z zachwytem patrzymy na to cudowne zjawisko. Dzisiaj nie mogłem pójść do Loty, gdyż musiałem przyjąć nieuniknionych gości. Nie było rady. Posłałem do niej służącego, byle tylko mieć obok siebie człowieka, który się dziś znalazł w jej pobliżu. Z ogromną niecierpliwością wyczekiwałem jego powrotu i powitałem go z niewysłowioną radością! Chętnie byłbym objął rękami jego głowę i ucałował, gdybym się tylko nie wstydził.

Opowiadają, że kamień boloński[3], wystawiony na słońce, wciąga jego promienie i potem świeci w nocy przez czas pewien. Tak się dla mnie rzecz miała ze służącym.

  1. Podania starożytne o Orfeuszu, Amfjonie i Arjonie mówią nam o wpływie muzyki także na zwierzęta.
  2. Po raz drugi spotykamy myśl o samobójstwie (porównaj uwagę do listu z dnia 22. maja) — tu już nierównie silniej wyrażoną.
  3. Boloński kamień, spat, odmiana baru, czyli barytu, znajdująca się blisko Bolonji w górze Paterno. Odmiana ta sproszkowana, ogrzana, a następnie wystawiona na działanie promieni słonecznych, ma własność fosforyzowania, czyli świecenia w ciemności.