Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/510

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wśród piekielnych płomieni się znajdował. Wówczas jeden z towarzyszów mojej niedoli, spostrzegłszy stan mój, zapytał:
— Musiałeś chyba popełnić grzech cięższy, niż grzechy wszystkich tutaj przytomnych?
— Ach, dobry przyjacielu — odrzekłem — drżę z obawy srogiego wyroku, który na mnie niezawodnie spadnie.
Duch zapytał mnie, jaki to grzech mam na sumieniu.
— Sypiałem tak często z kumą moją — odparłem — żem siły swoje zupełnie sterał.
Usłyszawszy to, duch roześmiał mi się w oczy i zawołał:
— Nie bój się, głupcze, bowiem tu żadnego rachunku ze stosunków z kumoszkami nie żądają!
Słowa te całkiem mnie uspokoiły.
W tej chwili świt się uczynił. Duch Tingoccia rzekł:
— Bądź zdrów, Meuccio, dłużej pozostawać tutaj nie mogę! Poczem zniknął.
Meuccio zasię, wstawszy z rana i przypomniawszy sobie, że na tamtym świecie kumostwa pod uwagę się nie bierze, obiecał sobie żyć zgoła inaczej. Przypomniawszy sobie, ile razy w życiu od stosunków z kumoszkami się wstrzymywał, obawiając się za to kary na tamtym świecie, rozśmiał się sam z siebie i postanowił na przyszłość być pod tym względem rozumniejszym. Gdyby bratu Rinaldo wiadoma była także ta okoliczność, nie byłby potrzebował uciekać się do wybiegów logicznych dla skłonienia swojej kumy.

Już słońce ku zachodowi się pochyliło i lekki wiatr się zbudził, gdy król, dokończywszy opowiadania swojego, wstał, zdjął wieniec z głowy, włożył go na skronie Lauretty i rzekł:
— Pani, tym wieńcem, uwitym z liści rośliny, której nazwa twemu imieniu odpowiada, koronuje cię na królowę naszego grona. Jako władczyni, nakazuj wszystko, co za pożyteczne dla uciechy i rozkoszy naszego towarzystwa uznasz. Lauretta, zostawszy królową, poleciła natychmiast przywołać do siebie marszałka i rozkazała mu, nieco wcześniej niż zwykle, w uroczej dolinie stoły zastawić, tak, aby towarzystwo po posiłku miało czas bez pośpiechu do pałacu powrócić. Wydała także rozporządzenie co do innych spraw na cały czas swoich rządów, a potem zwróciła się do całego grona i tak rzekła: