Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/255

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
OPOWIEŚĆ X
Djabeł i piekło
Alibech staje się pustelnicą. Mnich Rustico poucza ją, jak należy djabła do piekieł zapędzać

Dioneo, wysłuchawszy uważnie opowieści królowej, wiedział, że teraz na niego kolej nadchodzi, dlatego też, nie czekając rozkazu, zaczął z uśmiechem w te słowa:
— Miłe damy, nie słyszałyście zapewne nigdy o tem, jak to się djabła do piekła zapędza. Dlatego też poza obręb materji, do opowieści wybranej, nie wychodząc, chcę wam o tym przedmiocie opowiedzieć. Może być, że zbawicie dusze swoje, gdy podobnej sztuczki użyjecie, a takoż poznacie, że, chocia Amor ochotniej przebywa w wesołych pałacach i rozkosznych komnatach, niźli w ubogich lepiankach, jednakoż moc swoją objawia także pośród gęstych borów, stromych skał i na pustyniach. Stąd łatwo wnosić można, że wszystko na świecie jest jego władzy podległe.
Przechodząc do rzeczy, powiem, że w mieście Capsa w Barbarji mieszkał przed dawnemi laty pewien bogaty człek, który pośród wielu innych dzieci posiadał piękną i urodziwą córkę, zwaną Alibech. Dzieweczka ta, nie będąc chrześcijanką, słyszała nieraz, jak to chrześcijanie, w Capsa przebywający, wiarę swoją i swoją służbę bożą wynoszą. Dlatego też zapytała pewnego dnia spotkanego na drodze chrześcijanina, w jaki sposób Bogu najlepiej służyć można? Zapytany odparł, że najlepiej Bogu służą ci, co od ziemskich spraw uciekają, na podobieństwo pustelników, którzy na pustynię Tebaidy się