Strona:PL George Gordon Byron - Manfred.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MANFRED.

Przecież w takich zapasach cierpienia
Patrz na mnie,... żyję?...

STRZELEC.

Takie gorączkowe trwanie
Różne od zwyczajnego na świecie istnienia!...

MANFRED.

Powiadam ci ja żyję, że już w takim stanie
Przeżyłem lata długie, z losów przeznaczenia
Jeszcze żyć muszę dłuższe lata, — całe wieki,
Ogrom lat; — nawet wieczność tak całą żyć muszę
Z daremną zawsze żądzą w zapomnienia rzeki
Pogrążyć się, — z życiem zatopić mą duszę!!!...

STRZELEC.

Ledwie się na twem bladém obliczu maluje
Piętno czasu!.. me włosy zimą ubielone?...

MANFRED.

Bo u was zwykle życie na dni się rachuje,
U nas na czyny!... nocy i dni me liczone
Liczbą czynów — dzieła me, żywot przepełniły
Aż do nieskończoności;!... Jak na morza brzegu
Piaski, które pustynię wyziębłą rzuciły!....