Przejdź do zawartości

Strona:PL George Gordon Byron - Don Juan.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nawet komandor, ale jak zmieniony! naprzód w don Josego, staczającego walkę na pięści z kochankiem żony, następnie w „żywego ducha“, zalotną księżnę Fitz-Fulke. Kontrast sentymentalności a ironji, ideału a brudnej rzeczywistości piętnuje każdy ustęp poematu; łączy wiarołomstwo żony ze śmiesznością oszukanego męża, miłosne westchnienia z atakiem morskiej choroby, grozę śmierci z jej trywjalnością. Krytyka angielska nie zrozumiała nowego rodzaju traktowania satyry. Jeffrey zżymał się na to szarpanie klasycznego spokoju epopei; nawet przyjaciele Byrona byli zrazu zgorszeni; jak każdy utwór, wyprzedzający swoją epokę, miał być Don Juan do gruntu pojęty dopiero przez następne pokolenie, i to wszędzie, prócz w rodzinnym kraju; ze spółczesnych tylko największy równego sobie przeczuł i uznać się nie wahał: ― Goethe. „Jemu jednemu miejsce przy sobie dawam“ ― mówił, nazywając Don Juana „bezbrzeżnie genjalnem dziełem“.
Historja powstania Don Juana wymaga przypomnienia stosunków włoskich poety. Niesprawiedliwość wyrządzona mu w Anglji rozżaliła go, ale nie rzewnie; spotęgowała w nim pierwiastek zgryźliwy, negujący szczęście i prawdę. Cyniczne życie w Wenecji, roku 1817 i 1818, wynikło z jednej strony z potrzeby ogłuszenia się, zaparcia w sobie rzewnych wspomnień minionego szczęścia, z drugiej strony było wyzwaniem opinji świata angielskiego, zemstą wywartą na arystokracji, która go w r. 1812 swem bożyszczem robiła, przedewszystkiem zaś na kobietach, których niegdyś zwał się ulubieńcem. Haremowe życie, pieszczoty takiej Małgorzaty Cogni, która nazywała go „can della Madonna“ i groziła ciężką dłonią, gdy późno do domu wrócił, którą wzamian pieszczotliwie przezywał „vacca“, musiały przeistoczyć w nim pojęcie miłości, a nie zdołała już wrócić mu świeżości uczuć mło-