Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabryel d’Annunzio - Rozkosz.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Długi biały ogon nadawał jej postaci i chodowi wielmożnego wdzięku, gdyż szerokość i ciężar brokatu tworzył kontrast z wązkim stanem. Andrzej, śledząc ją oczyma, powtarzał w myśli jej zwrot: „Przybyłam tylko dla pana!“ — Tedy była tak piękna, tylko dla niego, dla niego samego! — Nagle, z głębi serca dźwignęła się gorycz, którą mu zgotowały słowa Angelieri. Orkiestra rzuciła się z gwałtownością w powtórne dźwięki taneczne. 1 on nie zapomniał nigdy tych nut, ni tego nagłego przygnębienia, ni postawy tej kobiety, ni świetności pełznącej materyi, ni najmniejszego fałdu, najmniejszego cienia, ani żadnego szczegółu tej górnej chwili.