Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

niosłaś, zostanie z nami i będzie czternaste... (do panienek). Panienki, Jankę głowa boli — służąca ją odprowadza do domu, pożegnaj się Janiu!

(Janka blada ze wzruszenia, Julja gra walca, panienki zaczynają tańczyć bardzo powoli i z wielkim wdziękiem; Janka kłania się zdaleka matce i wychodzi).

FRANIA (przybiega). Chodź, Tosiu, tańczyć — taki walc, to tak kołysze, tak uspakaja.
BABUNIA. Idź, Tosiu, idź!
TOSIA (patrząc na Franię). Kiedy ty, Franiu, możesz tańczyć, to i ja chyba mogę.

(Idzie tańczyć z Franią)

BABUNIA (patrzy chwilą na tańczące panienki). Jak one jeszcze będą płakać gorzko w życiu, te biedne dziewczęta! Ha! ha!... (po chwili z uśmiechem smutnym). A jak niepotrzebnie!

(Panienki tańczą ciągle walca, Julja gra, jedna z nich stoi na krzesełku i rzuca na tańczących liljami i bzem).
(Zasłona spada)
KONIEC.