Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. V.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rodem — Tarżok, sławne miasto,.. tam 43 monastery — ja popadłem ofc na Sybir w etapnawo oficera... no, to dla mienja męka... ja człowiek uczony u mienja w gołowie filozofij na 40 ludzi... a ja muszę na etapie siedzieć,
ANIUCZKIN. Da — to nieprzyjemnie. Tak ja rad, że ja na was popadł, bo wy mnie łatwiej zrozumiecie. Ja Petersburczyk... Zosiej Grygorjewicz Aniuczkin pazwoltie poznakomitsia.
PROSKURÓW. ja Fadiej Pawłowicz Proskurów... no... poczekajcie, ja był dwa lata temu w Petersburgu i tam często bywał na Litejnom prospekcie, u Róży Stiepanowny Monczałowej... Ona często opowiadała o Zosjeju Grygorjewiczu... Ona była w nim wlublona do bzika, ona zwała go igruszkoj... ha?
ANIUCZKIN. Ato — ja!
PROSKURÓW, Pomiłujtie... eto wy! Tam w Petersburgu wsie damy były zakochane w was jak warjatki... Takij mołodeńkij a tyle ofiar, no... no! eto wy! I kakże wy tak partje wodzicie, takoj donżuan?
ANIUCZKIN. Czto zdiełat? służba — niewola! Odkomenderowali do Polszy... ja okazałsia dzielnie, tak transport mnie zdali A! a! wpierwych trzeba na szczot dieła — K’wam prykaz... Eto żurnały (wyjmuje z zanadrza plikę dzienników). Jeden dla was... tu artykuł... ot... Katkowa... Wy musicie ten artykuł czytać miejscowej ludności, żeby oni spotykali ssylnych