Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rodzice czekają w sadybie,
Matka chlebem i solą was zdybie.

(Wszyscy tańczą tropaka. Po tańcu ustawiają się parami).
SEMEN BOLACZKA.

Ot tobie raz! jak się to wszystko tłoczy, jak bydle na święto! Gnaj je w porządek, ono zawsze bokami wyłazi.

NAŚCIA
(pijana).

Semen, ostawcie raz wasze przypowiastki a po ludzku gadajcie.

SEMEN.

Powiedziała co wiedziała.

MODANKA
(do Warki).

Czegoś taka zahołoszona.

DŻENDZERA.

Puście — każda dziewka jak ją za mąż dają, to wyczytuje a zawodzi.

ORCHIM.

A oczy to się jej jarzą, jak cerkiewne świece.

PAROBCY.

Tak, tak!

PARASKA.

Ot, że nie! To tylko siłowanie, bo każda woli siedzieć u rodziców, jak z chłopem na przepadek iść.