Ta strona została skorygowana.
STEIERMARKT.
A więc zasadniczo ugoda stanęła. Wszystkie szczczegóły, detale omówimy w tych dniach.
RASTAWIECKI.
W tych dniach... A!... i przedstawię panu mojego kandydata!
STEIERMARKT
(przy drzwiach).
Po co? Poznam go na plakatach wyborczych. (Po chwili). Pan mi się podoba w interesie. Pan dużo nie mówi, czasu nie zabiera... W lot pan zrozumiał... W dziesięć minut my zrobili coś, co zadziwi cały kraj. A teraz chodzi, żeby to wszystko z taktem... z taktem... rozumnie. Zresztą, pan to potrafi!
(Wchodzi Sieklucki środkiem, bez skryptów).
RASTAWIECKI.
A więc — żegnam pana.
STEIERMARKT.
Żegnam pana dyrektora!
(Kłania się Siekluckiemu, który nie odpowiada na ukłon i odchodzi).