Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/226

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
SIEKLUCKI
(przez zęby).

Idź do djabła!

CHŁOPIEC 2
(staje i czeka; chwila milczenia; wreszcie Sieklucki rzuca mu korektę).

No, masz, bałwanie — znikaj!

CHŁOPIEC 2

I pan metrampaż kazał powiedzieć, że już na nic niema miejsca.

SIEKLUCKI.

Wynoś się!

(Idzie do telefonu i dzwoni).
SIEKLUCKI
(do telefonu)

Halo! Proszę mnie połączyć z centralną kawiarnią.

(Dzwonek).

Halo! Proszę poprosić tu pana Balka!... Jest? Dobrze — niech zaraz przyjdzie.

(Po chwili).

Halo! Halo!... To ty, Józek? Czy masz co nowego? Nic? A to zbiegowisko? He? gadaj wyraźniej... Nie byłeś? dlaczego?... grałeś? dobrze! Tylko tak dalej — zajdziesz wysoko... E! daj mi spokój! Więc nic? na przedmie-