Ta strona została uwierzytelniona.
HANKA.
Śmierć na wszystko pomoże.
ZBYSZKO.
Głupia jesteś.
HANKA.
Ale!... (płacze).
ZBYSZKO.
Cicho bądź! nie płacz, bo mnie dyabli wezmą...
HANKA
(zakrywa się chustką i stara się stłumić łkanie).
(Długa chwila milczenia). Proszę pana, co ja teraz zrobię?
ZBYSZKO
(patrzy na nią przez chwilę — potem wychodzi do swego pokoju).
A to pech! a to pech!... (Hanka wybucha spazmatycznym płaczem, tuląc się do ściany — na palcach ze swego pokoju wysuwa się Mela).
SCENA IX.
MELA — HANKA.
(Mela podchodzi do Hanki i staje przed nią zafrasowana).
MELA.
Hanka! Ja słyszałam, że się Zbyszko o coś na ciebie gniewał. Prawda?